sobota, 16 sierpnia 2014

Woziłam arabskie księżniczki. Jayne Amelia Larson. Recenzja.

"Opowieść szoferki o najbogatszych księżniczkach świata (oraz o ich służących, nianiach i jednym królewskim fryzjerze." Znak.com.pl

Liczba stron: 304.
Wykonanie: cudnie pachnący papier, estetyczne, solidne.
Cena: 34,90 zł.

Dowiedziałam się o tej autobiograficznej opowieści z czasopisma, nie pamiętam którego. Bardzo zaciekawiła mnie fabuła. Kobieta w stereotypowo męskim zawodzie. Trudna do zrozumienia dla europejek kultura Islamu. Zaskakujące zachowania. Opis zaprowadził mnie do księgarni. Miałam szczęście, bo na stanie były już tylko dwie sztuki.

Po pierwsze, urzekła mnie szczerość autorki. Wobec samej siebie, wobec świata. Nikt nam tu nie słodzi o cukierkowym życiu. Na szczęście nie dominuje rozgoryczenie, bo to byłoby nie do zniesienia.



Bohaterka to kobieta z jajami, nie bojąca się ubrudzić paznokci i zdająca sobie sprawę z realiów. Nie szczędzi nam wiedzy. Ukazuje między innymi Hollywod takim jakim jest naprawdę. Poznajemy czarną stronę światka gwiazd i bardzo cenię brak zbędnego rozwodzenia się nad paskudnymi zdarzeniami. Zostajemy wtajemniczeni w politykę USA wobec Arabii Saudyjskiej, pracę szoferki oraz w życie bardzo bogatych ludzi, ba, księżniczek. Doświadczamy ich cierpienia, które nie jest porównywalne do przeżyć służy, której zabiera się paszporty nawet w dzisiejszych czasach. Podsumowując, lekcja życia.

Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że pozytywnie zaskoczyła mnie główna postać. Chociaż los zsyła jej kłody pod nogi nie wykazuje się cynizmem, apatią, a nawet prezentuje optymizm i ambicję. Powiem szczerze, że zmotywowała mnie nawet do działania, tyle, że miałam zbyt dużo jeszcze do przeczytania żeby ruszyć tyłek. 

Cieszę się, że przeczytałam tą powieść. Moja ciekawość została zaspokojona i zyskałam bonus w postaci wiedzy i rozrywki. Czy wiecie, że włożenie srebrnej łyżeczki do dzbanka sprawi, że nie pęknie od wrzątku? Taka dygresja.


Odznaczenie: